Początki outplacementu w Polsce to koniec lat 90. Wówczas rozpoczęły się pierwsze duże zwolnienia grupowe. Wciąż jednak było wiele firm zagranicznych intensywnie inwestujących w naszym kraju, które poszukiwały doświadczonych pracowników. Osoby odchodzące relatywnie łatwo znajdowały pracę. Świadomość, czym outplacement jest i kiedy z niego korzystać, była wówczas niewielka, jednak od tamtej pory systematycznie rosła.

Prognoza pierwsza:

coraz więcej firm będzie stosować outplacement, a rynek jego dostawców wzrośnie

W porównaniu z pierwszym dostępnym na polskim rynku tego typu badaniem z 2000 roku, gdzie odsetek firm korzystających z outplacementu wynosił 2 proc. - przyrost ten w ciągu ponad 10 lat uznać należy za imponujący. W 2005 roku w grupie ankietowanych 25 proc. miało doświadczenia z wdrażania outplacementu u siebie, a w 2011 roku już 47 proc. Do grona ankietowanych metodą CATI w obu przypadkach zapraszano międzynarodowe korporacje, mniejsze firmy z kapitałem zagranicznym oraz firmy polskie będące znaczącymi pracodawcami we własnym regionie. Bez wątpienia nie jest to grupa reprezentatywna dla całego rynku pracodawców. Ale nawet jeśli uwzględnimy błędy pomiaru czy doboru próby, a realne dane uznamy za niższe, bez wątpienia mamy tu wyraźny trend popularyzacji tej usługi.